Zaczynając od początku czyli miała być impreza na lotnisku, pisało schronobunkier numer 5, wczoraj specjalnie poszliśmy na spacer go poszukać i co???? Organizacja w jakimś innym miejscu na lotnisku, pogoda do niczego i wróciliśmy do domku. Nie ma to jak zorganizować coś i nie podać dokładnej lokalizacji.......... tylko u nas w Pile to możliwe niestety.
Za to mamy fajne fotki:)
Druga sprawa Lila nauczyła się czesać sama swoje włoski. Robi to dość śmiesznie, ale sama próbuje. Jestem pod wrażeniem mojego słoneczka:):)
A trzecia sprawa to zrobiłam to coś stroikowo coś tam. Wyschnie i zobaczymy czy się trzyma to jakoś.
A jak znaleźć dziecku zajęcie???
Wystarczy zejść do prababci i posadzić dziecko koło niej. O to co się potem dzieje......
A najlepsze jest to, że wyciągnęłam jeszcze odłamki zęba z dziury. Ponieważ zarasta to wypycha te odłamki do góry i co jakiś czas kłuje mnie w język. Masakra jakaś..................
Na koniec śmieszna mordka kocia:)
Matematycznie wyglądałoby by tak: Prababcia Zosia + Lila = bałagan
OdpowiedzUsuń