Coś mnie notesowo wzięło i zrobiłam jeszcze jeden hi hi. Tym razem z papieru ze scrap.comu.
Oczywiście dzisiaj były sanki i śniegowe szaleństwo.
Z wczorajszych wspomnień pierwszego śniegu z jakim Lilka miała kontakt:)
Jej radość na widok śniegu i sanek to przeżycie niezapomniane. Nie wspominając o lichej choince, która niestety będzie w tym roku licha z tego powodu:
Już dwie czekoladowe bombki ubyły. Z powodu malutkich ciepłych rączek:)
Rewelacyjne to zdjęcie z kulką śniegu :) Super!
OdpowiedzUsuńZdolna mama a Lilliputek jest cudowny
OdpowiedzUsuń