Dzisiaj przyszła paczuszka z wygranej z bonu ze scrapków tzn scrapki.pl. Pozamawiałam to co mi się na chwilę obecną przyda. Ciężko było, bardzo ciężko:)
Tusze są świetne i mordka mi się cieszy hi hi:):)
Dzisiaj był ciężki dzień bo z babcią przerzuciłyśmy2 tony węgla. Ręce miałam potem do ziemi ..............
Dzidek nas odwiedził ze smacznym eklerkiem i kawą bo niestety na działkę nie poszłyśmy z powodu mycia autek i z powodu tego węgla. Cóż czasem tak to jest.
A Lila się dzisiaj wystraszyłam motylka, który wleciał do pokoju i przysiadł na siatce okiennej. Chciałam go uratować zanim kot by go zamęczył a Lili w ryk......... Tak się biedna popłakała:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie ślad:)