Pasztecik z uszkami:) Cziki we własnej osobie, królik mojej siostry:):)
Patrzcie,
Ile na stole pisanek!
Każda ma oczy
Malowane,
Naklejane.
Każda ma uśmiech
Kolorowy
I leży na stole grzecznie,
Żeby się nie potłuc
Przypadkiem
W dzień świąteczny.
Ale pamiętajcie!
Pisanki
Nie są do jedzenia.
Z pisanek się wyklują
ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA
Ile na stole pisanek!
Każda ma oczy
Malowane,
Naklejane.
Każda ma uśmiech
Kolorowy
I leży na stole grzecznie,
Żeby się nie potłuc
Przypadkiem
W dzień świąteczny.
Ale pamiętajcie!
Pisanki
Nie są do jedzenia.
Z pisanek się wyklują
ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA
Mało świątecznie foto, ale smakowite, zrobiłam trufelki z tego przepisu: trufelki
Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńNawzajem :) A co do tego dywaniku - sama osobiście go szorowałam ale rodzicom się nie podoba. Tamten widziałam, dotykałam. Za mały dla Toffiego, nie wygodny. I co tu robic? Nawet ładny nie jest D: Po prostu trzeba pogodzic się z losem - Toffi nie będzie miał dywanika... :'(
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńFajny blog;DD
Dzięki za odpowiedź. Możliwe, jednak nigdy to się nie działo - dlaczego akurat teraz miałby miec uczulenie i zacząc ocierac się o wszystko? Ech, nie rozumiem. Dzięki za radę...
OdpowiedzUsuńJaki pasztecik???Dobrze, że Czikita tego nie widzi ;p dosłownie zamknął by się w sobie ;)
OdpowiedzUsuń