wtorek, 2 kwietnia 2013
Mufinkowe party-majty:)
A taki prezent był urodzinowy, dany po czasie ponieważ nie było wcześniej sposobności dostarczyć.
Majtki w wersji mufinkowej:)
plus do tego błyszczyk sowa upatrzony w Empiku. A na wierzchu zakupione kiedyś wisienki.
A na koniec słodkie życie książki telefonicznej czyli co z niej powstało:
Pojemnik w kształcie gorsetu z zapasem cukierków:)
Po świętach czuję się objedzona na maksa, wczoraj byłyśmy z wizytą u rodzinki i Lilka dorobiła się dużej ilości ciastoliny. Możemy teraz lepić i lepić. Lila nawet siedząc na nocniku lepi w najlepsze hi hi.
Czas wrócić do codzienności, czyli powrót do pracy po chorowaniu. Mam już dosyć wirusów i parszywego kaszlu. Mam nadzieję, że już swoje odchorowałam i mnie więcej nie dopadnie.
I przede wszystkim muszę zrobić zakupy tasiemek bo zużyłam większość swojego zapasu, a jak zachorowałam to nie było jak się zaopatrzyć.
Za to mam masę ścinek:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ladne I pomyslowe prezenty :)
OdpowiedzUsuńtort świetny, widziałam taki, tylko zrobiony z body niemowlęcych i skarpetek włożonych w środek:) ale Twoja wersja z wisienkami jeszcze bardziej pomysłowa:):) a książka tel. dostała super wcielenie:)
OdpowiedzUsuń