U nas słonecznie, deszczowo, burzowo i letnie:)
Dzisiaj po pracy z Lilką popędziłam na działeczkę do dziadków i napstrykałam troszkę fotek:)
Tak jakoś kolorowo i wesoło się robi.
Opowiem wam śmieszną historyjkę, a mianowicie moje dziecko spytało "Mamo co robisz?", mama stwierdziła, że wygląda jak orangutan, dziecko wiadomo wszystko powtarza, lecz zamiast orangutana mama usłyszała "Goła d..." nie m to jak być głuchym:)!!
Ostatnim czasy powstały prace na zakończenie roku szkolnego.
Trzy drzewka różane:
oraz księgi pamiątki z podpisami dzieci:
Prócz tego bukieciki:
I karteczki podziękowaniami:
I nawet wczoraj udało mi się pstryknąć fotkę z moją Lilą:
A tutaj Lilki podlewanie kwiatków:
Mam ostatnio ochotę krzyczeć i nie wiem co jeszcze. Czuję się jak jakiś cyborg i ogółem zaczynam się buntować. Pewnej osobie się chyba zapomina co i jak!!!!!! Wrrrrrrrrrrrrrrrrr mam prawo być zmęczona i mam prawo powiedzieć "NIE", ale cóż obraza majestatu zaraz.
A teraz idę kręcić łódkę i różyczki bo potrzebuję ich aż 60:)
ładnie się robi, u mnie lato za oknem, a mały B. śpi i czekam tylko kiedy oczka otworzy i pójdziemy na spacer:))) słodka Lilka, a "pewną osobą" się nie przejmuj!:) każdy ma prawo do zmęczenia i do odmowy ;)
OdpowiedzUsuń